I FESTIWAL STEPOWANIA WE WROCŁAWIU


Takiego wydarzenia we Wrocławiu jeszcze nie było!! Dwa dni wypełnione stepowaniem po brzegi! Czterech instruktorów stepowania w tym jeden  – gość specjalny zza granicy. Wydarzenia dodatkowe – panel dyskusyjny, tap jam session, bankiet zakończeniowy. Oj, działo się, działo! Nogi piekły, umysł parował z nadmiaru wiedzy, emocje sięgały zenitu, więzi steperskie się zawężały! Była po prostu moc! Kto nie był niech żałuje, ale nie popadajcie w depresję – za rok powtórka i to na jeszcze większą skalę 😀 Chcecie wiedzieć jak to wszystko wyglądało? W dodatku „od kuchni”?  Specjalnie dla Was jedna z wrocławskich steperek przygotowała krótką relację 🙂 Czytajcie dalej!

WROCŁAWSKI FESTIWAL STEPOWANIA „OD KUCHNI”


I FESTIWAL STEPOWANIA

WARSZTATY STEPOWANIA

Początki

Mimo że Stepownia w naszym mieście istnieje oficjalnie już jakiś czas, nigdy do tej pory nie mieliśmy okazji zaprosić miłośników stepowania na warsztaty właśnie do Wrocławia. Gdybyście zapytali nas o taką możliwość na początku tego roku zapewne w odpowiedzi usłyszelibyście “Super pomysł. Świetnie byłoby zorganizować coś takiego u nas, ale na razie nic takiego nie planujemy.”. Co zmieniło się w przeciągu ostatnich kilku miesięcy że Wro Tap Fest się odbył? No cóż zaczęło się od wiadomości, którą otrzymaliśmy pod koniec Lutego: “Daniel Borak ma wolny kalendarz i może nas odwiedzić w Majowy weekend”.

Wyzwanie

Dokładnie tak – ten Daniel Borak! – wielokrotny mistrz świata w stepowaniu, fantastyczny choreograf, niesamowicie utalentowany tancerz i nie ukrywajmy jeden z największych idoli Naszego nauczyciela, założyciela Wrocławskiej Stepownii Darka Dudzika. Zapał pojawił się od razu, ale z nim też pytanie: “Czy damy radę?”. Czasu było niewiele. I mimo, że kalendarz był już upakowany przygotowaniami do Mistrzostw Polski w Stepowaniu, które miały odbyć się w Kwietniu (raptem 2 tyg przed festiwalem), zakasaliśmy rękawy i zabraliśmy się do roboty. Udało się uzyskać wsparcie marki BLOCH, Vireo Media oraz lokali Tu i Teraz i Mleczarni, przygotować sale treningowe, chill room oraz odpowiednią oprawę medialną.
Z przygód, które napotkaliśmy w trakcie przygotowań można by napisać książkę, ale pozostawmy je na czas kolejnych spotkań w steperskim gronie i anegdot opowiadanych przy napojach wzmacniających odwagę do wskoczenia pickupem na parkiet i oddania się naszej jedynej i słusznej pasji… Ale skoro już mowa o stopach o ogniu…

Dzień 1 – instruktorzy, zajęcia, co i jak

 

Piątek 4 Maja – pierwszy dzień, pierwszego Festiwalu Stepowania we Wrocławiu. Czterdzieści toreb z gadżetami festiwalowymi i upominkami od sponsorów, dwie sale warsztatowe, jeden chill room wypełniony radosną muzyką i dwie uśmiechnięte Wrocławskie Steperki czekające na uczestników – rejestracja ruszyła! Początkujący Steperzy wkroczyli na parkiet i zapałem właściwym dla osób w których sercach właśnie rodzi się miłość do tupania wystukali pierwsze rytmy Wro Tap Fest. Pod czujnym okiem Darka szlifowali technikę, ćwiczyli kombinacje różnych kroków i improwizację przez prawie pięć godzin! Jednak na tym dzień się nie skończył ponieważ do Wrocławia zawitali zaproszeni trenerzy, by wieczorem wspólnie z Darkiem zasiąść do panelu dyskusyjnego. Była to okazja dla uczestników do lepszego poznania instruktorów, oraz zadania im tych wszystkich nurtujących steperskie serca pytań. W panelu zasiedli:

Dariusz Dudzik

Beata Kędzia-Sowa

Anula Kołakowska

Daniel Borak

Dariusz Dudzik – wspomniany już założyciel Wrocławskiej Stepownii, aktor, tancerz i podróżnik; zwycięzca tytułu mistrza Polski w Stepowaniu w 2018 roku i vice-mistrza w 2017; organizator i gospodarz Wro Tap Fest.

Beata Kędzia-Sowa – Tancerka, instruktorka stepowania, choreografka, założycielka pierwszej i jedynej w Krakowie szkoły stepowania MyTap, dyplomowana instruktorka tańca jazzowego i sportowego.

Anula Kołakowska – steperka z ponad 20-letnim doświadczeniem, psycholog, instruktor tańca, laureatka wielu konkursów stepowania zarówno w skali krajowej jak i europejskiej.

Daniel Borak – nasz gość honorowy – tancerz sławy światowej, wielokrotny mistrz świata w stepowaniu, ciężko byłoby wymienić wszystkie jego osiągnięcia i doświadczenie jakie ma w stepowaniu. Dlatego najlepiej uwierzyć na słowo, natomiast niedowiarków odsyłam do strony festiwalu na której można się dowiedzieć więcej.

Nasi trenerzy odpowiadali dzielnie na każde z zadanych pytań i tym sposobem dowiedzieliśmy się jakie były początki w stepowaniu każdego z trenerów i o co pragną jeszcze w tej materii osiągnąć. Z niedowierzaniem słuchaliśmy o tym, że zacząć improwizować jest trudno każdemu nawet mistrzowi świata, mój wniosek – nie ma co się stresować trzeba próbować i czerpać z tego tyle frajdy ile się tylko da. Osoby, które nie miały jeszcze szansy odwiedzić warsztatów stepowania organizowanych poza granicami Polski mogły dowiedzieć się jak tańczy się za oceanem i czy da się odróżnić Amerykańskiego tancerza od Europejskiego. Pytania goniły pytania, a grupa uczestników z uwagą i nabożnym skupieniem wsłuchiwała każdej odpowiedzi. Zapewne siedzielibyśmy tam całą noc, ale rozsądek wziął górę każdy z nas potrzebował snu i odpoczynku przed kolejnymi dwoma dniami – a jak słusznie przewidywaliśmy nie oszczędziły one nikogo.

Dzień 2 – Stepowanie lvl up!

Sobota 6 Maja, godzina 10:00. Warsztaty rozpoczynają się – wspólną rozgrzewką, co prawda z lekkim opóźnieniem ale kto by oczekiwał, że na pierwszym festiwalu wszystko będzie tip top 😉 ). Potem zajęcia w grupach docelowych w tym dniu już w dwóch salach zamiast w jednej, oddzielnie dla poziomu podstawowego i średniozaawansowanego +. Trenerzy nas nie oszczędzali, pot lał się z każdego czoła, a sale i korytarze budynku wypełnił stukot blaszek uderzających z zapałem w podłogę. Każdy z instruktorów pokazał nam trochę inną, własną stronę stepowania, poprzez różne  techniki, muzykę, choreografię przygotowaną na warsztaty, ale nawet sam sposób prowadzenia zajęć. Przerwy między treningami wypełniły żywe dyskusje o tym co komu przypadło najbardziej do gustu a co sprawiało trudności. W ferri stylów każdy znalazł coś dla siebie, a najwytrwalsi wzięli udział we wszystkich warsztatach stepując z czterema różnymi instruktorami łącznie przez prawie pięć godzin!

Czy na tym ten dzień się skończył? Oczywiście że nie! Krótka przerwa oddech, posiłek oraz szybki prysznic i ruszyliśmy na dżem do Mleczarni! Muzyka na żywo w wykonaniu tria Pospieszalskich: Łukasz na pianinie,  Mikołaj na kontrabasie, oraz Nikodem na perkusji. Do tego grupa zapalonych steperów i steperek na parkiecie. Prym w tańcu wiedli nasi instruktorzy, a ich popisy taneczne wywoływały podziw i wiwaty ze strony publiczności. Nawet kelnerzy i kelnerki odrywali się od swoich obowiązków by chociaż przez chwilę nacieszyć oczy i uszy. Swoich sił na parkiecie spróbowali również uczestnicy festiwalu – odkładając na bok zmęczenie i dając się ponieść butom i jazzowym rytmom. Było to pierwszy taki stepowany dżem we Wrocławiu i na pewno nie ostatni! Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na integrację.

 

Dzień 3 – wykończenie, dosłownie i w przenośni

Niedziela 7 Maja, poranek po nocy krótkiej ale zarazem niezapomnianej – nikt od warsztatów stepowania wymigać się jednak nie chciał. Zbyt wiele było jeszcze do nauczenia, a każda minuta z naszymi instruktorami bezcenna. W tym dniu treningi prowadzone były oddzielnie dla grupy średniozaawansowanej i zaawansowanej. Ponownie łącznie 4 godziny i 40 minut stepowania. Dlatego zarówno w sobotę jak i niedzielę w czasie przerwy obiadowej chętni mieli możliwość oddać się ręce Basi – fizjoterapeutki i steperki – doskonale znającej się na przynoszeniu ulgi wymęczonym nogom. Intensywnyme ćwiczeniam nie były jednak jedyna rzeczą która budziła napięcie – niestety festiwal zbliżał się ku końcowi. Każdy starał się więc wykorzystać pozostały czas jak najlepiej: prośbą skierowaną do trenera, trenerki o poradę co do trudniejszej techniki, nagrywaniem ćwiczeń i choreografii z zajęć, wymianą kontaktów z poznanymi osobami i grupowymi zdjęciami. Ukoronowaniem dnia i całego Wro Tap Fest było przyjęcie – świętowaliśmy czymś rozkosznie słodkim, czymś sycącym i gorącym i czymś z bąbelkami. Trudno jest oddać słowami nastrój takich spotkań jak to; przyjacielskich żartów; poczucia przynależności do grupy ludzi kochających to co Ty; zmęczenia pomieszanego z radością i poczuciem satysfakcji; oraz ochoty na więcej mimo tego właśnie zmęczenia. Jeśli nie miałeś/aś okazji tam być i tego poczuć mam nadzieję że dołączysz do nas za rok – ja na pewno tam będę!

Marcelina, Uczestniczka i pomocniczka organizatorów Wro Tap Fest

Marcelinie ze tę krótką relację serdecznie dziękujemy, mamy nadzieję, że się Wam podobała – a wszystkich zainteresowanych kolejną edycją która odbędzie się już w 2020 roku odsyłamy do lajkowania miejsca, w którym dostaniecie zawsze najświeższe informacje dotyczące działalności Stepowni. Naszego profilu na fb 😉 https://www.facebook.com/wroclawskastepownia/